Podobają mi się rzeczy, które są zdobione ręcznie, z własnych pomysłów czy inspiracji. Podziwiam u innych ich precyzyjność i perfekcje w zdobieniu ozdób. Uprzedzam, że mój twór z zabawy techniką decoupage jest dalekiiiii od doskonałości :)
To moje pierwsze podejście do decoupage'u, nie wiem czy nie ostatnie. Do tej pracy zbierałam się od dawna. Mam problem z realizacją swoich pomysłów od razu, na już!, teraz. U mnie to się ciągnie miesiącami, a nieraz latami... wstyd przyznać ;)
Ale po kolei.
Z materiałów potrzebowałam pudełka tekturowego (to akurat jest po wkrętarce), pędzla, farby białej, zielonej i niebieskiej, chusteczek dekoracyjnych o białym tle, kleju i żelu nabłyszczającego (dwa ostatnie zakupione w profesjonalnym sklepie plastycznym).
Wszystkie ścianki pudełka pomalowałam białą farbą (2-3 warstwy). Kolor na dno pudełka uzyskałam po zmieszaniu farb zielonej i niebieskiej dla uzyskania turkusu.
Następnym krokiem było ułożenie wyciętych dekoracji z chusteczek i przyklejenie je do wieka pudła i na jego boczne ściany. No i tu jest zgrzyt w całej dekoracji, bo doklejenie elementów wyszło kiepsko. Nie chodzi mi o rozłożenie ich między sobą a doklejenie tak by nie było karbowania. Efekt 'po' nie zachwyca :) ale po nałożeniu żelu nabłyszczającego trochę nadrabia.
Komentarze
Prześlij komentarz